Spaghetti carbonara

Możesz również polubić…

7 komentarzy

  1. GosiaZ pisze:

    Uwielbiam carbonarę, choć do mojej nie dodaję nigdy śmietany ani pieczarek. Jestem tutaj ortodoksem 😉

    • Kasia pisze:

      Ja za to uwielbiam pieczarki i wciskam je wszędzie, gdzie się da. Chyba nie dawali mi ich w dzieciństwie 😉 A pierwszy raz jadłam carbonarę w dobrej, wrocławskiej restauracji i była właśnie ze śmietaną. Jakież było moje zdziwienie, jak się później okazało, że w oryginale jej nie ma 😉

    • 123 pisze:

      JEZELI JESTES ORTODOKSEM TO WLASNIE POWINNA BYC SMIETANA. JEST TO JEDEN Z PODSTAWOWYCH SKLADNIKOW. JAK NIE DAJESZ TO JESZ MAKARNO Z CZYMS A NIE CARBONARE

      • Kasia pisze:

        Niedawno dowiedziałam się, że sposób przygotowania carbonary zależy od regionu Włoch. Jedni dają śmietanę, inni nie. I to ta wersja bez jest bardziej znana.
        Danie trochę przypomina polską sałatkę jarzynową – każdy ma swój patent i w każdym domu smakuje trochę inaczej.

  2. armadeo pisze:

    Dzień dobry, jestem zainteresowana współpracą z Pani blogiem, proszę o kontakt:) wspolpraca@armadeo.pl

  3. MartynCia^^ pisze:

    Ostatni raz cabonarę jadłam rok temu;) muszę ją sobie upichcić.

  1. 12 marca 2014

    […] w biało-czarnej tonacji, dodałam do niego same białka (żółtka natomiast wykorzystałam do carbonary). Ciasto piekłam przykryte folią aluminiową, aby się nie przyrumieniło. Para wodna, która […]

Leave a Reply