Chińszczyzna z wołowiną na ostro
Taka trochę chińszczyzna-polszczyzna, ponieważ przepis nie bazuje chińskich składnikach, za to na bardzo łatwo dostępnych u nas produktach. To taki powiew orientu w kuchni 😉 Prosty i szybki w przygotowaniu – nie zajmie Wam więcej niż 30 minut.
Składniki na 2 porcje*:
– makaron nudle – 2 porcje
– 2 łyżki sezamu
– 200 g wołowiny (u mnie ligawa)
– 1 łyżka oleju
– 1 szalotka (można zastąpić zwykłą cebulą)
– 1 marchewka
– 5 pieczarek
– 1/2 papryki (dowolny kolor)
– 3 łyżki sosu sojowego
– 2 garście mrożonego groszku
– 2 ząbki czosnku
– kilka kropel tabasco**
– garść kiełków rzodkiewki
– pieprz
*Jeżeli nie macie albo nie lubicie któregoś ze składników to po prostu go pomińcie 🙂
** Ostrość można osiągnąć też przez dodanie ostrej papryczki, np. peperoni. 1 łyżeczkę drobno posiekanej dodajcie razem z „dużą” papryką
Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu. Sezam uprażyć wrzucając na suchą, rozgrzaną patelnię i często mieszając. Będzie gotowy jak się przyrumieni. Przełożyć do miseczki. Wołowinę pokroić w paski i podsmażyć na rozgrzanym oleju przez około 10 minut. Należy często mieszać. Mięso powinno w tym czasie ładnie się przyrumienić. Dodać szalotkę pokrojoną w pióra i marchewkę pokrojoną w paski. Przesmażyć przez 5 minut po czym dodać pieczarki i paprykę pokrojone w paski. Całość podlać sosem sojowym. Po kolejnych 5 minutach dodać groszek, drobno pokrojony czosnek i tabasco. Wszystko smażyć przez 5 minut po czym dodać kiełki i pieprz do smaku. Wymieszać z makaronem i chwilę podsmażyć aby makaron się zagrzał. Przełożyć do miseczek i posypać sezamem.
Wygląda bardzo apetycznie 🙂 Czy tak długo smażona wołowina nie będzie twarda? Ja zazwyczaj do chińszczyzny podsmażam cieniutkie paseczki dołownie 2-3 minuty i wyjmuję z woka, dodaję z powrotem już do właściwie gotowego dania 🙂
Nie, nie, mięso nie było twarde. Nie lubię takiego „do żucia” 😉 Domowy chińczyk dosyć często pojawia się na moim stole. Następnym razem chętnie wypróbuje Twoją metodę 🙂 Pozdrawiam!
Wygląda smakowicie! 🙂
Apetycznie się prezentuje.
Ciekawa jestem, czy w Chinach używają tabasco 🙂
Hehe, pewnie nie, ale ja akurat miałam pod ręką 😉