Różowa rolada
15 października to Europejski Dzień Walki z Rakiem Piersi. Uważasz, że Ciebie to nie dotyczy, ponieważ badasz się regularnie? Świetnie! A co z Twoją mamą, siostrą, przyjaciółką? Jeżeli nie jesteś pewna, podeślij im ten link lub po prostu porozmawiaj i poleć dobrego lekarza. Pretekstem do rozpoczęcia tematu może być różowe danie, ponieważ ten kolor jest symbolem walki z chorobą.
Ja proponuję różową roladę z bitą śmietaną. To klasyczny, biszkoptowy zawijaniec, który zaróżowiłam szczyptą barwnika spożywczego. Początkowo próbowałam nadać kolor ciastu przez dosypanie różowego kisielu, ponieważ takie wskazówki znalazłam w internecie. Zdecydowanie nie polecam tej metody – kolor jest bardzo blady, wręcz niewidoczny, a biszkopt w smaku paskudny. Zdecydowanie lepiej dodać trzy ziarenka barwnika lub zostać przy naturalnym, biszkoptowym kolorze.

Składniki:
– 4 jajka w temperaturze pokojowej
– szczypta soli
– szczypta czerwonego barwnika
– 70 g cukru (1/3 szklanki)
– 50 g mąki pszennej (1/3 szklanki)
– 50 g mąki ziemniaczanej (1/3 szklanki)
– 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 200 g śmietanki 30-36%
– 1 łyżka cukru pudru + do posypania rolady
Jajka powinny być w temperaturze pokojowej, dlatego najlepiej kilka godzin wcześniej wyciągnąć je z lodówki. Można też umieścić jajka w miseczce z ciepłą wodą, po kilkunastu minutach się zagrzeją.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ze szczyptą soli na sztywną masę. Sprawdzamy standardowo, czyli odwracając miskę do góry dnem. Jeżeli białka nie spadną nam na głowę, to znaczy, że się ubiły. Dajemy szczyptę czerwonego barwnika i stopniowo dodajemy cukier, cały czas ubijając. Najlepiej jest wsypać łyżkę cukru, miksować około pół minuty i dodać kolejną. Mąki i proszek do pieczenia przesiewamy do miski z białkami i delikatnie łączymy składniki. Ja używam do tego miksera – włączam na najniższe obroty, robię 2-3 kółka i gotowe.
Dużą blachę (około 30×40 cm) wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy na nią masę. Wyrównujemy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez 10-12 minut, aż wierzch się przyrumieni. Gorące ciasto przykrywamy bawełnianą ściereczką i odwracamy do góry dnem. Odklejamy papier i zawijamy razem ze ściereczką wzdłuż dłuższego boku. Zostawiamy do wystygnięcia w pozycji, w której zewnętrzny, dłuższy bok ciasta jest na dole.
Śmietankę ubijamy na sztywno, następnie dodajemy łyżkę cukru pudru i miksujemy do połączenia.
Ciasto rozwijamy, usuwamy ściereczkę, odcinamy brzegi, wykładamy bitą śmietanę i ponownie zawijamy. Posypujemy cukrem pudrem.




Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ze szczyptą soli na sztywną masę. Sprawdzamy standardowo, czyli odwracając miskę do góry dnem. Jeżeli białka nie spadną nam na głowę, to znaczy, że się ubiły. Dajemy szczyptę czerwonego barwnika i stopniowo dodajemy cukier, cały czas ubijając. Najlepiej jest wsypać łyżkę cukru, miksować około pół minuty i dodać kolejną. Mąki i proszek do pieczenia przesiewamy do miski z białkami i delikatnie łączymy składniki. Ja używam do tego miksera – włączam na najniższe obroty, robię 2-3 kółka i gotowe.
Dużą blachę (około 30×40 cm) wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy na nią masę. Wyrównujemy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez 10-12 minut, aż wierzch się przyrumieni. Gorące ciasto przykrywamy bawełnianą ściereczką i odwracamy do góry dnem. Odklejamy papier i zawijamy razem ze ściereczką wzdłuż dłuższego boku. Zostawiamy do wystygnięcia w pozycji, w której zewnętrzny, dłuższy bok ciasta jest na dole.
Śmietankę ubijamy na sztywno, następnie dodajemy łyżkę cukru pudru i miksujemy do połączenia.
Ciasto rozwijamy, usuwamy ściereczkę, odcinamy brzegi, wykładamy bitą śmietanę i ponownie zawijamy. Posypujemy cukrem pudrem.
Ciasto początkowo będzie dosyć suche, jednak po kilku godzinach „namoknie” od kremu. Przechowujemy je w lodówce i zjadamy najlepiej w przeciągu 2 dni.





Bardzo delikatnie ta rolada wygląda 🙂
Śliczne talerze 🙂
Rolada jest dosyć delikatna, trochę tortowa 🙂 A talerze z działu ogrodniczego 😛
Rolada wygląda bardzo apetycznie, a zdjęcia są wprost przepiękne 🙂
Dziękuję 🙂 A rolada nam tak zasmakowała, że wczoraj piekłam kolejną 🙂
Polecam dodać buraka liofilizowanego w proszku (jak dla pakerów), bez chemii, kolor piękny, bardziej intensywny, a smaku buraka nie czuć:)
O! Właśnie czegoś takiego było mi trzeba 🙂 Mogłoby się to jakoś ładniej nazywać, bo nie umiem wymówić 😛 Na początku myślałam o dodaniu soku z buraka, ale to by chyba wyszedł zakalec. Szukałam też malin w proszku, ale ostatecznie postawiłam na ten nieszczęsny kisiel. Mogłam się najpierw zapytać bardziej doświadczonych koleżanek 🙂