Schab w syropie malinowym
Schab w syropie malinowym to pomysł mojego Męża na wykorzystanie syropu z Doliny Baryczy. O tym produkcie tradycyjnym możecie poczytać na 102 stronie siódmego numeru KOTŁA. Znajdziecie tam też kilka pomysłów na jego wykorzystanie. Jest m.in. deser z malinową bitą śmietaną, który prezentowałam jakiś czas temu tu.
Dzisiejsze mięso to ciekawy pomysł na niedzielny obiad. Jest lekko słodkie, przełamane ostrym pieprzem. Piecze się dosyć długo, bo około 2 godzin, ale pracy nie ma przy nim prawie w ogóle, wystarczy obracać co jakiś czas.
Składniki na 4 porcje:
800 g schabu bez kości
200 ml syropu malinowego
1 łyżka oliwy z oliwek
½ łyżeczki soli
½ łyżeczki pieprzu
Najlepszy efekt uzyskamy przygotowując mięso dobę wcześniej. Myjemy je, usuwamy białe włókna i odpady, a następnie gęsto nakłuwamy nożem. Wkładamy do woreczka foliowego, wlewamy do środka oliwę, kilka łyżek syropu i wsypujemy przyprawy. Usuwamy z woreczka powietrze, zamykamy i intensywnie wcieramy zalewę w nakłucia. Wkładamy do lodówki, co kilka godzin wyciągamy i wcieramy zalewę ponownie.
W dzień pieczenia wykładamy schab do naczynia żaroodpornego i dolewamy resztę syropu. Przykrywamy i wstawiamy do piekarnika, rozgrzanego do 200°C, na dwie godziny. Mięso obracamy co 15-30 minut, a na ostatnie 30 minut odkrywamy.