Ciasto migdałowe
Dzisiaj mam dla Was ciasto migdałowe z dolnośląskiego przepisu w lekko zimowym klimacie. To za sprawą kandyzowanej skórki – w oryginalne cytrynowej, u mnie pomarańczowej. Wypiek w przygotowaniu przypomina biszkopt, ponieważ rośnie przede wszystkich dzięki ubitym białkom. Jest jednak bardziej wykwintny, ponieważ w środku znajdują się mielone migdały i wspomniana kandyzowana skórka. Całość dopełnia lekko cytrynowy lukier i prażone płatki migdałów. Piekąc ciasto bazowałam na przepisie „Mandelkuchen” z książki „Kochbuch der Frieda Staude” (W. Nitzsche), który w oryginale ma 3,5 linijki. Cały, czyli łącznie z listą składników 🙂 I tu chciałabym bardzo podziękować Karolinie za tłumaczenie i pomoc w analizowaniu przepisu. Pomimo całkiem sporego doświadczenia w pieczeniu potrzebowałam drugiej głowy do rozwikłania niemieckich skrótów myślowych 😉 Przepis na ciasto migdałowe znajdziecie także w 14. numerze dolnośląskiego magazynu kulinarnego KOCIOŁ.
Składniki na tortownicę o średnicy 22 cm:
– 6 jajek
– szczypta soli
– 200 g cukru
– skórka otarta z ½ cytryny
– 220 g mąki pszennej
– 30 g mielonych migdałów
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 5 łyżek wody
– 50 g kandyzowanej skórki cytrynowej lub pomarańczowej
– olej do wysmarowania foremki
– ¾ szklanki cukru pudru
– 2–4 łyżki soku z cytryny
– 40 g płatków migdałów
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. W drugiej misce ucieramy żółtka z cukrem na jasną, puszystą masę. Dodajemy skórkę cytrynową, przesianą mąkę, migdały, proszek do pieczenia i wodę i mieszamy mikserem do połączenia składników. Dodajemy ubite białka i kandyzowaną skórkę i delikatnie miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Przekładamy do okrągłej foremki do pieczenia, wysmarowanej niewielką ilością oleju. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170°C na około 40 minut, aż ciasto się zarumieni. Przed podaniem polewamy lukrem, który robimy poprzez wymieszanie cukru pudru i soku cytrynowego. Na koniec posypujemy prażonymi płatkami migdałów (migdały wrzucamy na suchą, rozgrzaną patelnię i podprażamy przez kilka minut, często poruszając patelnią, aby się nie przypiekły).
Przepis może być też dobrą bazą do tortu. Rezygnując ze skórki kandyzowanej, lukru i prażonych migdałów uzyskamy lekko migdałowe ciasto, które można podzielić na dwa blaty i przełożyć ulubionym kremem. Jeżeli nie macie takiego, to podpowiem, że sprawdzi się np. cytrynowy. Wystarczy schłodzoną kremówkę ubić na sztywno razem z mascarpone, następnie dosłodzić według uznania cukrem pudrem i dodać sok lub skórkę otartą z cytryny.
Dzięki za kolejny rok z Twoimi przepisami! Życzę czasu na kolejne ciekawe przepisy i wpisy i udanego życia poza blogiem!
PS I jak wyżej skomentowano, super zdjęcia, musisz chyba sporo pracowac nad ich całym designem?
<3 Bardzo się cieszę, że jesteś tu ze mną :) Dziękuję za cudny komentarz, takie słowa dają kopa do dalszego działania :) Tobie też życzę wszystkiego pysznego w 2017 roku!
P.S. Zdjęcia ostatnio bardzo często zajmują mi 10 minut, bo dzieci biegają między nogami i czas goni. To, jak się prezentują to chyba kwestia sfotografowania blisko tysiąca dań, poznania się z aparatem, dobre światło, gadżety i oglądania pięknych zdjęć kulinarnych :) Cały czas się staram, aby było jeszcze lepiej :)
Uwielbiam migdały 🙂 Na pewno spróbuję! PS. Super zdjęcia!
Dziękuję 🙂 Ja też je uwielbiam! Ostatnio odkryłam migdały w karmelu i zwariowałam 😀