Spaghetti z pesto
Obiad w 15 minut. Niemożliwe? Możliwe! I do tego pyszne. Sos pesto przyrządza się ekspresowo. Trwa to mniej więcej tyle czasu, ile zajmuje ugotowanie makaronu. Z braku orzeszków piniowych, które występują w oryginalnej wersji, pojawił się u mnie prażony słonecznik. Do tego bazylia, natka pietruszki (też jako odstępstwo od normy), twardy ser, oliwa, sól i pieprz. Tyle, a smak nieziemski. Obowiązkowo z kieliszkiem wina. Przydałby się do kompletu jeszcze leżak i troszkę słońca 😉
Przepis na pesto pojawił się już raz na blogu (tutaj). W ramach przypomnienia przedstawiam go jeszcze raz.
Składniki:
– 50 g ziaren obranego słonecznika
– 20 g twardego sera (jak parmezan czy grana padano) + do posypania
– 3 garści świeżych listków bazylii + kilka do ozdobienia
– 2 garści listków natki pietruszki
– 3 łyżki oliwy
– sól i pieprz
Dodatkowo:
– 2 porcje makaronu spaghetti
Makaron ugotować w osolonej wodzie. W tym czasie wrzucić słonecznik na suchą, rozgrzaną patelnię. Prażyć przez kilka minut, aż się zarumieni. Ser zetrzeć na tarce. Wszystkie składniki zmiksować ze sobą blenderem.
Gotowy sos wymieszać z ugotowanym makaronem spaghetti, posypać startym serem i ozdobić listkami bazylii. Gotowe!
Uwaga, pesto nie należy podgrzewać, ponieważ nabierze gorzkiego smaku.
Wygląda mega apetycznie <3
Dziękuję 🙂 Ja uwielbiam makaron z pesto, więc wciągnęłam danie w dwie chwile 😉