Galette z malinami i borówkami
Galette to rustykalna tarta, pieczona bez użycia formy. Składa się z kruchego, cudownie chrupiącego ciasta, w które zawinięte są owoce.
O tym rodzaju wypieku pierwszy raz usłyszałam rok temu od Żanety, która do premierowego numeru KOTŁA przygotowała wersję z gruszkami. I tak przez kilkanaście miesięcy chodziło za mną to ciasto, aż w końcu upiekłam swoją pierwszą galette z malinami wymieszanymi z borówkami, w prostokątnej wersji. Zachwyciła mnie smakiem na tyle, że już kolejnego dnia piekłam wersję z brzoskwiniami i śliwkami. Pojawi się tu niebawem.
Składniki:
– 200 g mąki
– 120 g zimnego masła
– 70 g cukru pudru
– 50 g maślanki
– szczypta soli
– 1 łyżka mąki ziemniaczanej
– 2 łyżki cukru
– 100 g malin
– 100 g borówek amerykańskich
– 1 białko
Masło kroimy na mniejsze kawałki. Zagniatamy razem z mąką, cukrem pudrem, maślanką i solą na gładką masę. Ja pierwszy raz użyłam do tego robota planetarnego i do tej pory nie mogę wyjść z podziwu – zajęło mu to kilkanaście sekund, a ja stałam obok z czystymi rączkami. Wiem, że niektórzy lubią poczuć więź z ciastem, innych zagniatanie odstresowuje. Ja zazwyczaj nie mam na to czasu, więc im szybciej, tym lepiej. Ciasto drożdżowe również wyrabiam mikserem – końcówką w kształcie haków. Jedynie na sam koniec zagniatam je kilka razy ręcznie i uderzam o blat, co podobno uwalnia gluten i ciasto lepiej rośnie.
Zagniecione ciasto mamy w formie kuli. Owijamy je folią spożywczą i spłaszczamy na grubość około 2 cm – dzięki temu łatwiej będzie je później rozwałkować. Wkładamy do lodówki na minimum godzinę. Ciasto można też przygotować dzień przed pieczeniem. W lodówce będzie bezpieczne.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy przez folię na prostokąt. Brzegi możemy wyrównać radełkiem lub nożem. Na środek wysypujemy mąkę wymieszaną z cukrem, zostawiając odstęp 2-3 cm od brzegu. Na mieszankę wykładamy umyte i osuszone owoce. Brzegi ciasta zawijamy, dociskamy do owoców i smarujemy białkiem.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 25-30 minut. Uwaga, po 15 minutach należy sprawdzić czy ciasto nie jest za mocno przypieczone. Jeżeli szybko nabiera rumieńców należy zmienić grzanie z opcji góra-dół na sam dół.
Ja zaraz po upieczeniu rozgniotłam owoce widelcem, po to aby miały konsystencję marmolady. Przed podaniem udekorowałam tartę świeżymi listkami mięty.
Pyszne przepisy i smakowite zdjęcia. Są znakomite i bardzo apetyczne. Przypominają mi klimat zdjęć Katie Quinn Davies z bloga What Katie ate.
Jeeej, dziękuję bardzo, bardzo miło mi się zrobiło 🙂 Porównanie chyba trochę na wyrost, ale staram się 🙂 Pozdrawiam!