Najlepsze leczo
Pora na leczo jest zawsze dobra, jednak zdecydowanie najlepiej smakuje ono na początku jesieni, kiedy do przygotowania możemy użyć świeżych, pachnących pomidorów. Ja do swojego dodałam lim, papryki z balkonowej hodowli i świeżej papryczki chili. Poza sezonem używam pomidorów z puszki i suszonych papryczek piri piri. I też jest pysznie.
Leczo to żadne, wielkie odkrycie. Przepis na nie (w wersji wegetariańskiej i mięsnej) pojawił się 3 lata temu na blogu (o tu). Od tego czasu gotowałam je kilkadziesiąt razy i doszłam do wprawy w kolejności dodawania składników. Chodzi o to, aby wszystkie warzywa były ugotowane, ale nie rozgotowane. Kluczową rolę gra tu też kiełbasa. Moim zdecydowanym faworytem jest kiełbasa chłopska z dodatkiem czosnku. Parzona, nie wędzona.
Zapraszam na klasyczne, jednogarnkowe danie, które jemy z kaszą, ryżem lub po prostu z chlebem. Uwaga, leczo z poniższego przepisu jest bardzo ostre. Jeżeli nie macie wypalonych kubków smakowych, to zacznijcie od połowy papryczki, i tak wyjdzie dosyć ostro 🙂
Składniki na 2 porcje:
– 1 laska kiełbasy
– 1 łyżka oleju
– 4 pieczarki
– 1 papryczka chili (spokojnie można dać mniej, bo z 1 będzie bardzo, bardzo ostro)
– 500 g pomidorów (można zastąpić 1 puszką pomidorów)
– 1 marchewka
– 1 papryka
– 1 cebula
– 1 ząbek czosnku
– sól i pieprz
Kiełbasę kroimy w plastry i podsmażamy na oleju. Dodajemy pieczarki pokrojone na mniejsze kawałki. Solimy, a po chwili podlewamy odrobiną wody. Dodajemy papryczkę* pokrojoną na mniejsze kawałki (bez gniazda i nasionek) i sparzone, obrane ze skórki pomidory. Dusimy przez 15 minut, dodajemy obraną marchewkę, pokrojona w talarki, paprykę pokrojoną w kostkę, cebulę w pióra i posiekany czosnek. Dusimy przez 10 minut. Przyprawiamy do smaku.
*Uwaga na papryczkę chili. Już po samym jej krojeniu na nożu i palcach pozostaje ostry smak, więc trzeba pamiętać aby tym samym nożem nie ukroić dziecku pomidora, a palca nie wsadzić sobie do oka ?