Ciasto bananowe
Muszę Wam się do czegoś przyznać. Nie przepadam za bananami, szczególnie takimi mocno dojrzałymi. Czasem najdzie mnie ochota na świeży, jeszcze trochę zielony owoc, jednak zdecydowanie bardziej wolę je w formie przetworzonej. Do tej pory zużywałam banany do owsianych ciasteczek, bananowych placuszków lub dodawałam do koktajli. Tym razem miałam w domu 3 żółto-czarne owoce, których nikt nie chciał ruszyć. Wykorzystałam je więc do przygotowania ciasta bananowego. Jest to bardzo prosty i bezpieczny wypiek. Szczególnie polecam go matkom karmiącym, które uważają na swoją dietę. Ciasto jest bardzo wilgotne, dzięki czemu zachowuje świeżość nawet przez kilka dni. Można je podawać z cukrem pudrem lub ulubioną konfiturą.
Składniki na małą keksówkę:
– 75 g masła
– 2 jajka
– 150 g cukru
– 3 nieduże dojrzałe banany
– 1 łyżeczka aromatu waniliowego
– 200 g mąki
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia
– szczypta soli
Kilka dobrych rad, dzięki którym nie powstanie zakalec:
– wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Warto wyciągnąć jajka z lodówki 2 godziny wcześniej lub ogrzać je w miseczce z ciepłą wodą
– do ciasta nie powinno się dodawać ciepłego masła, tylko ostudzone
– w trakcie pieczenia nie należy otwierać piekarnika, jedynie pod koniec aby sprawdzić czy ciasto się upiekło
Wykonanie:
Masło roztopić (najszybciej wstawiając na kilkadziesiąt sekund do mikrofalówki) i przestudzić. Jajka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać do niej ostudzone masło, banany zmiksowane blenderem lub rozgniecione widelcem, aromat waniliowy i ponownie zmiksować do połączenia się składników. Wsypać przesianą mąkę, proszek do pieczenia i sól i wymieszać wszystko widelcem, tylko do momentu aż powstanie jednolita masa. Przelać ją do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 50-60 minut. Przed wyjęciem sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest suche w środku. Studzić w lekko uchylonym piekarniku.
Jakie piękne są te Twoje przepisy… Ten jeszcze nie ucieszył mojego podniebienia, ale za to oko bardzo 🙂 Gratuluję pięknego bloga! 🙂
Ślicznie dziękuję <3 Również za przypomnienie tego przepisu, ponieważ dawno do niego nie wracałam 🙂 Pozdrawiam!
150g cukru na tak małą keksówkę… podziwiam, że ktoś mógł to zjeść :))) Zawsze dzielę cukier na 2 lub 3 z większości przepisów i wtedy są zjadliwe. Znam różne wersje tego ciasta, też ze śmietaną, wypróbuję i tę.
To jest jeden z przepisów, do których bardzo chętnie wracam, a ciastem często częstuję gości. Wszyscy są zadowoleni 🙂
i ta nie-miłość do bananów cudownie zaowocowała 🙂
Dziękuję 🙂
Ale pyszny zakalec! pochlonelabym od razu, gdyby nie to, ze jednak strasznie slodki (a dodalam mniej cukru, wszystko zalezy od bananow…), a jak upiec ciasto takie jak na zdjeciu to nie mam pojecia… stosowalam sie do wskazowek 😉
Dziwne, bo ja w ciągu 2 tygodni piekłam to ciasto 5 razy i ani razu nie miałam zakalca. Może trzeba było wyrównać mniejszą ilość cukru dodatkową porcją mąki, aby ciasto nie było zbyt mokre? Z bananami tak jest, że im dojrzalsze, tym słodsze. Chociaż podejrzewam, że ciasto wyszło za słodkie właśnie przez zakalec. Jednak wtedy na połowie mniejszej powierzchni mamy prawie 2 razy więcej cukru. A zakalec każdemu może się przytrafić. Ja niedawno robiłam sprawdzoną babkę cytrynową, tylko z rozmachu dodałam do ciasta roztopione, jeszcze ciepłe masło. Wyszedł bardzo słodki, gigantyczny zakalec. A może za długo mieszałaś mokre składniki z suchymi?
u nas bardzo szybko schodzi to ciasto 🙂
To ostatnio mój popisowy wypiek 😉