Bułki tygryski rosnące przez noc
Proste, domowe bułeczki, które można zagnieść wieczorem, wstawić na noc do lodówki, a rano tylko posmarować ryżową pastą i upiec. Są miękkie i puszyste, z chrupiącą skórką, która przypomina futro tygrysa, stąd nazwa 😉 Bułki dzień po upieczeniu również nadają się do jedzenia, co się rzadko zdarza przy domowym pieczywie na drożdżach. Piekłam je już kilkanaście razy i upiekę na pewno jeszcze nie raz, ponieważ moja rodzina je uwielbia i dzieci ostatnio dopytują kiedy będą „tygrysowe bułki” 🙂 Poniżej znajdziecie przepis w formie klasycznej, jak i na Thermomix, który pomaga mi przy zagniataniu ciasta i robieniu mąki ryżowej.
Składniki na 7-8 bułek:
– 10 g świeżych drożdży
– 1 łyżeczka cukru
– 180 g letniego mleka (może być zimne, jeżeli będzie pomagać nam Thermomix)
– 50 g letniej wody (również może być zimna, jeżeli będzie pomagać nam Thermomix)
– 330 g mąki pszennej + do podsypania (typ 450-550, nie krupczatka)
– 20 g oliwy (2 łyżki) + do posmarowania
– 1,5 łyżeczki soli
Składniki na pastę ryżową:
– 50 g ryżu (lub mąki ryżowej, jeżeli nie mamy jak zmielić ryżu)*
– 5 g świeżych drożdży
– 1 łyżeczka cukru
– 40 g wody
– 1 łyżka oliwy
– 1/2 łyżeczki soli
* Zazwyczaj przygotowanie bułek w urządzeniu Thermomix zaczynam od przygotowania mąki ryżowej, ponieważ mam wtedy czyste i suche naczynie, a rano jedną rzecz mniej do zrobienia 🙂
Przepis w wersji klasycznej:
Ryż mielimy w młynku do kawy (lub pomijamy ten krok, jeżeli mamy mąkę ryżową). Przekładamy do innego naczynia – mąka ryżowa będzie potrzebna do przygotowania pasty ryżowej.
Do dużej miski kruszymy drożdże, dodajemy cukier, letnie mleko i letnią wodę, mieszamy do połączenia się składników. Dodajemy mąkę, oliwę i sól i wyrabiamy ciasto. Będzie dosyć klejące. Ciasto przekładamy na posypany mąką blat i formujemy bułki – po ok. 75 g każda. Przekładamy na posmarowaną oliwą blachę do pieczenia lub duży talerz posmarowany oliwą lub obficie posypany mąką (talerz sprawdza się wtedy, gdy blacha nie mieści się do lodówki). Wkładamy na noc lodówki lub odstawiamy do wyrośnięcia na minimum godzinę.
Rozgrzewamy piekarnik do 180°C. Bułki wyciągamy z lodówki (lub bierzemy podrośnięte), przekładamy na blachę posmarowaną oliwą i smarujemy pastą ryżową. Przygotowanie pasty polega na umieszczeniu w miseczce wszystkich składników i wymieszaniu ich łyżką. Bułki pieczemy przez 25-30 minut, aż się lekko przyrumienią.
Przepis na Thermomix:
Do czystego i suchego naczynia miksującego wsypujemy ryż, mielimy 1 min/obr. 10. Mąkę ryżową przekładamy do innego naczynia – będzie potrzebna do przygotowania pasty ryżowej.
Do naczynia miksującego kruszymy drożdże, dodajemy cukier, mleko i wodę, podgrzewamy 2 min/37°C/obr. 1. Dodajemy mąkę, oliwę i sól i wyrabiamy 3 min/interwał. Ciasto przekładamy na posypany mąką blat i formujemy bułki – po ok. 75 g każda. Przekładamy na posmarowaną oliwą blachę do pieczenia lub duży talerz posmarowany oliwą lub obficie posypany mąką (talerz sprawdza się wtedy, gdy blacha nie mieści się do lodówki). Wkładamy na noc lodówki lub odstawiamy do wyrośnięcia na minimum godzinę.
Rozgrzewamy piekarnik do 180°C. Bułki wyciągamy z lodówki (lub bierzemy podrośnięte), przekładamy na blachę posmarowaną oliwą i smarujemy pastą ryżową. Przygotowanie pasty polega na umieszczeniu w miseczce wszystkich składników i wymieszaniu ich łyżką. Bułki pieczemy przez 25-30 minut, aż się lekko przyrumienią.
Uwaga, można przygotować podwójną ilość bułek. Należy wtedy zmienić 2 ustawienia: przy podgrzewaniu drożdży z 2 min/37°C/obr. 1 na 3 min/37°C/obr. 1 , a przy zagniataniu z 3 min/interwał na 4 min/interwał.
Tak prezentują się bułki po wyrośnięciu, a przed nałożeniem pasty ryżowej. Wygodniej jest przekładać bułki, gdy odstępy między nimi są na tyle duże, że po podrośnięciu nie łączą się. Gdy się jednak połączą, to najlepiej jest je delikatnie oddzielić od siebie ostrym nożem.
Jedna z największych fanek bułek. Druga trzyma bułkę na pierwszym zdjęciu 🙂
Jedno z naszych weekendowych śniadań:
Na koniec możecie zobaczyć, jak bułki prezentują się po przekrojeniu: